piątek, 6 kwietnia 2012

rozdział 1 ♥

Zbudziłam się, popatrzyła na zegarek i zerwałam się szybko była już 16:50 a ja muszę jeszcze wziąć prysznic i sie zebrać. Weszłam do mojej łazienki, weszłam pod prysznic, szybko się umyłam, założyłam na siebie bieliznę wysuszyłam włosy i dokładnie je wyprostowałam. Popatrzyłam na zegarek była 17:40 więc mam czas. Pomalowałam sobie tuszem rzęsy i podkreśliłam oczy kredką i skierowałam sie do szafy. Zdecydowałam sie na to. Usłyszałam głos mamy :
- Jesteś już gotowa ?!
- Prawie , już sie ubieram i schodzę. - odkrzyknęłam i szybko włożyłam ubrania. Spojrzałam jeszcze na siebie w lustrze i zeszłam na dół.
- Już jestem gotowa. - uśmiechnełam się .
- No ładnie wyglądasz skarbie .
- A dziekuje , Ty też wyglądasz bardzo ładnie mamo - uśmiechnełam się i wyszłam z domu. Jest kwiecień i wiadomo jak to z pogodą ale dzisiaj nie było wcale tak źle. Mama zamkneła dom i ruszyłyśmy do domu Justina i Pattie. Mieszkali nie daleko więc po 10 min już tam byliśmy. Mama zapukała i otworzyła nam Pattie . Przytuliły sie, a po chwili kobieta podała mi ręke i pocałowała w policzek.
- No wyrosłaś od ostatniego czasu . - roześmiała się
- No troche . - uśmiechnełam się i weszłyśmy do pomieszczenia które nam wskazano. Usiadłyśmy przy stole i grzecznie czekałyśmy. Była to jadalnia , na środku stał stół przy którym siedzimy a po lewej stronie stał kredens. Stół jak i kredens były ciemnobrązowe a ściany żółte , bardzo dobrze to ze sobą komponowało. Po chwili dołączył do nas Justin, pocałował mnie w policzek na przywitanie a mojej mamie podał rękę po czym usiadł koło mnie. Za chwilę Pattie przyniosła jedzenie, więc nałożyłam sobie wszystkiego po trochę i smacznie zjadłam. Nasze mamy rozmawiały cały czas i opowiadały sobie wszystko a ja z Justinem grzecznie jedliśmy i nasłuchiwaliśmy ich rozmowę. Pattie nagle wstała i podeszła do kredensu.
- Oho, zaczeło się - usłyszałam szept Justina na co sie lekko roześmiałam. Kobieta wyciągnęła jakąś nalewkę postawiła na stole i wyciągnęła cztery kieliszki. Wypełniła je nalewką którą przygotowała i podniosła swój.
- Za spotkanie. - powiedziała a my w tym czasie wzięliśmy swoje kieliszki i odpowiedzieliśmy równo tym samym czyli " za spotkanie " i wypiliśmy. Gdy skończyliśmy jeść z Justinem wstaliśmy od stołu i pokierowaliśmy się do jego pokoju.
- Tylko grzecznie tam. - powiedziała Pattie gdy wychodziliśmy.
- Dobrze . - uśmiechnęłam się i weszliśmy do jego pokoju. Wyglądał tak. Weszłam do środka, usiadłam na krześle ob kręciłam się raz.
- Noo, ładnie tu masz . - uśmiechnęłam się.
- Dzięki. - wystawił mi język . - Ale wiesz , chciałbym Ci coś pokazać . - poruszył brwią.
- Co ? - patrzyłam na niego .
- Poczekaj. - podszedł do jakiejś szafki i zaczął czegoś szukać . - Mam. - pokazał mi naszą bransoletkę.
- Nie wierze że ją nadal masz. - popatrzyłam na niego. - Ale ja nie bede gorsza. - wyciągnęłam z pod rękawa taką samą bransoletkę.
- Nie. Też ją cały czas trzymasz. - Pokiwałam głową twierdząco a on uśmiechnął sie do mnie. - A pamiętasz Chrisa ?
Po chwili zastanowienia odparłam.
- Taaa, nigdy go nie lubiłam . - roześmialiśmy się - a on tu dalej jest ?
- Cały czas. I nadal się z nim przyjaźnię. I zaprosiłem go do siebie.
- Co zrobiłeś ? - popatrzyłam na niego groźnie , a ten sie wyszczerzył. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
- To pewnie on, pójdę otworze.
- Wydaje mi się że nic sie nie zmieniłeś - roześmiałam się.
Po chwili Justin wrócił z Chrisem do pokoju.
- Łaaał, jesteś nie do poznania. - rzucił do mnie Chris.
- Niee , to Ty? Nie wierze. - popatrzyłam na niego .
- Tak to ja. We własnej osobie.
- No to mnie trochę ominęło.
- Mogę powiedzieć to samo - podszedł do mnie o pocałował mnie w policzek.
- W zasadzie nigdy Cie nie lubiłam.
- A ja wręcz przeciwnie.
- Sugerujesz coś ?
- Dokładnie, bujaliśmy sie w tobie. - roześmiał się a Justin uderzył go w ramię. - uuu, drażniący temat, czy ja czegoś nie wiem ? - dorzucił chris patrząc na przyjaciela.
- Czego ja sie dowiaduje. - uśmiechnęłam się. - tylko dlaczego zachowywałeś sie jak kretyn ?
- Bo chciałem udowodnić Justinowi że tak też sie da zdobyć dziewczyne. Troche mi to nie wyszło, ale nie mi jednemu.
- Zamkniesz sie czy nie ? - Justin rzucił do Chrisa.
- No widzisz, mówię że czegoś nie wiem. - roześmiał sie Chris.
- Dobra spokojnie - uśmiechnęłam się do Justina i usiadłam na łóżku. Chłopaki również usiedli na łóżku jeden po mojej prawej a drugi z lewej. I nagle Chris złapał moją reke w nadgarstku i przyciągnął ją do siebie.
- Nie wierze. Ty też ją dalej masz? - spojrzał na bransoletkę.
- No mam . - zabrałam od niego rękę.
- A wiesz że kiedyś zabrałem ją Justinowi to prawie mnie nie pobił jak sie dowiedział ze to ja.
- I zaraz to zrobię jak sie w końcu nie zamkniesz.
- Ej - położyłam reke na kolanie Justina. - to przecież żarty są no. - chyba podziałało bo się uspokoił. Rozmawialiśmy tak jeszcze dłuższą chwilę. I myślę że Chris się naprawdę fajny zrobił, jest taki wygadany. Luubie go, ale Justin. No własnie Justin.. on jest taki inny , uwielbiam go po prostu.
- Ja już muszę iść. - powiedział w końcu Chris.
- Mama ? - spytał Justin a on pokiwał głową. - no nic , to pa. - podali sobie ręce a ja pocałowałam go w policzek i wyszedł, zostaliśmy sami z Justinem. Położyłam głowe na jego kolanach popatrzyłam na niego.
- No to teraz opowiadaj jak to było ze mną wtedy co ?
- Na prawdę muszę ?
- Tak.
Wystawił mi język i zaczął opowiadać jak to sie we mnie podkochiwał i robił wszystko żeby być jak najbliżej mnie, i jego mama mu pomagała w tym wszystkim. To takie miłe. Gdy skończył opowiadać, patrzyliśmy sobie w oczy, w takiej chwili mogłabym trwać. Czułam, że mu to wszystko nie mineło, że możemy być razem. Czułam się bezpiecznie przy nim, czułam potrzebę bycia przy nim. Jednak przerwałam tą ciszę która nas otaczała.
- Zadam Ci takie dyskretne pytanie. Wiem że nie lubicie o Tym rozmawiać. Wy jako faceci.. Ale miałeś kogoś prawda ?
Justin pokiwał głową twierdząco.
- Spałeś z któraś z nich ?
- Tak. - popatrzył mi w oczy - niestety później okazywało sie że to pomyłki. a Ty ?
- Ja jeszcze nie... byłam w dwóch związkach, ale przez to wszystko to nie trwało długo i nie mogłam nie potrafiłam, nie ufałam im na tyle.
- Rozumiem.
- Ty też tak masz? widzimy się dopiero pierwszy raz po tych 10 latach a czuje że moge bezgranicznie Ci ufać, i jak byśmy wcale nie przeżyli tej przerwy.
On się tylko uśmiechnął i pocałował mnie w policzek.
- Katherin . - usłyszałam nagle głos mamy.
- Pewnie będziemy już iść. - wstałam z łóżka
- Zobaczymy się niedługo, prawda ?
- Oczywiście że tak. - uśmiechnełam się. - daj telefon. - Justin podał mi posłusznie komórkę a ja wpisałam mu swój numer, po czym oddałam mu ją. Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się do drzwi gdzie stały już tam nasze mamy.
- Możemy iść ? - odezwała sie mama.
Pokiwałam głową , pocałowałam Justina w policzek i pożegnałam sie z jego mamą po czym wyszłyśmy i ruszyłyśmy do domu.
    Leżałam już w łóżku umyta i w piżamie. Leżałam i myślałam o Justinie. Nagle poczułam wibracje telefonu,
popatrzyłam w ekran, dostałam sms'a o treści " Dobranoc. Justin. " Zapisałam sobie jego numer odpisałam " słodkich snów " i po chwili odpłynęłam.
_________________________________________

No tak, jakoś tak muszę napisać coś od siebie. A więc chciałabym wiedzieć co sądzicie o tym blogu dlatego nie pogardziłabym komentarzami , chce abyście dali mi znać ze to czytacie.. no nic ,papa ♥

2 komentarze:

  1. bardzo mi się podoba ;D
    spotkanie po latach, trafiony motyw :)
    jestem ciekawa, co będzie dalej ;p
    czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog jak na razie. Pomimo, że nie szaleję za Justinem to blog bardzo mi sie spodobał. Czekam nn
    http://anotherworldstyleslovest.blogspot.com/ zapraszam na swojego. : *

    OdpowiedzUsuń

oj no XD

nanana ♥